Press "Enter" to skip to content

Wpływ stresu na serce

Stres w pracy, to najczęstszy obecnie powód chorób serca i zawałów. Praca zdominowała nasze życie do tego stopnia, że gdy sobie z nią nie radzimy, problemy urastają do rozmiarów, które wpływają na wszystkie dziedziny naszego życia, od kontaktów z ludźmi zaczynając na zdrowiu i życiu kończąc. Dlatego warto panować nad swoim stresem i nie dopuszczać, by przekroczył niebezpieczną, cienką granicę.

Odrobina stresu w pracy często bowiem jest potrzebna. Potrafi działać motywująco i stymulująco. Może stać się dreszczykiem emocji, tym co daje w pracy przyjemność, stać się wyzwaniem, dla którego podejmujemy działanie. Ale jest tak tylko wtedy, gdy mamy kontrolę nad tym zjawiskiem. Łatwo można ją jednak stracić i zaczyna być nieprzyjemnie.

Aby w pełni być “panem sytuacji” należy zdać sobie sprawę z wyścigu szczurów, w którym uczestniczymy i wypisać się z niego lub brać w nim udział świadomie, na własnych warunkach. Często, kiedy przemyślimy sytuację okazuje się, że właściwie niepotrzebnie się martwimy. Boimy się, owszem, utraty pracy, szczególnie, jeśli mamy na utrzymaniu rodzinę. Warto jednak zdać sobie sprawę, że (szczególnie jeśli jesteśmy pracownikiem niskiego szczebla, a to oni przeważnie najbardziej się stresują) tak samo płatną pracę nie będzie trudno znaleźć. Większość osób, które stresują się w pracy, nie lubią jej, a zatem nie mają czego żałować, podejmując ryzyko zwolnienia. Jest spora szansa, że w innej pracy warunki będą nie gorsze. Kiedy nastawimy się na takie myślenie, nie będziemy już tak podatni na stres związany z groźbą utraty pracy.

Innym rodzajem stresu jest strach przed tym, jak zostaniemy ocenieni. Jednak warto wziąć pod uwagę to, że nasze wyniki będą tym lepsze im większa jest nasza wydajność i skupienie. W stresie i pracując przez naście godzin dziennie nie uzyskamy takich rezultatów, jakie da nam wyspanie, odprężenie i świeży umysł. Dlatego nie warto zarywać nocek dla pracy nad projektem, który jest ponad nasze siły. Lepiej skupić się na nim (i tylko na nim) w godzinach pracy i z czystym sumieniem iść do domu wiedząc, że uczciwie przepracowaliśmy dzień niż ślęczeć dwanaście godzin w biurze, co chwila odrywając się od pracy i robiąc sobie krótkie przerwy, w czasie których zajmujemy się czymś zupełnie innym.

I to jest kolejna z rzeczy, które stresują nas w pracy – to, że ktoś nakryje nas w czasie pracy na czymś, czego robić nie powinniśmy. Na siedzeniu na Facebooku, prywatnym mailu, załatwianiem własnych spraw, rozmowach telefonicznych czy robieniu zakupów. To dlatego siedzimy po godzinach – bo nie wiemy, czy uczciwie przepracowaliśmy nasze osiem godzin. Ile czasu pracy zmitrężyliśmy. Najlepszym więc sposobem na stres jest… pracowanie. Robienie swojego przez zadany czas, poświęcanie się pracy w czasie pracy i wychodzenie do domu z czystym sercem i wolną głową – tak jak powinien to robić pracownik średniego szczebla, nie przynoszący pracy do domu ani domu do pracy. Zajmując się tym, co powinien może spać spokojnie i nie martwić się o to, czy serce zatrzyma się z powodu przyłapania na czymś, czego robić nie powinien.

A nad spadkiem zysków przedsiębiorstwa niech się martwią ci, którzy w tych zyskach mają udział. Nie pozwólmy, by przenosili ten stres niżej – na nas, swoich podwładnych.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *